BLOG CZĘŚĆ V: JAK RADZIĆ SOBIE Z LĘKIEM
list otwarty do bliskich
autor: Oliwia Mazelewska- Sokołowska
To wspaniałe, że jako członek rodziny lub przyjaciel, troszczysz się i chcesz pomóc swojemu bliskiemu, poszukując informacji, które ułatwią mu odzyskanie równowagi w kryzysie psychicznym.
Wiedza na temat specyfiki tych objawów może ułatwić codzienne życie, a także wesprzeć Cię w zrozumieniu co może być pomocne, a co nie będzie posuwało spraw do przodu.
Obserwowanie cierpienia osoby, którą się kocha, może być bardzo trudne. Ponadto wysiłek, który wkładasz w pomoc, może sprawić, że Ty też będziesz wspólnie ze swoim bliskim cierpieć.
Pamiętaj też o zatroszczeniu się o siebie- troska o Twojego bliskiego musi być odpowiednio zbalansowana- Twoje zdrowie jest równie ważne.
To, co się dzieje- to stresujący czas dla Was obojga.
Trudno jest zobaczyć, a tym bardziej poczuć coś z perspektywy drugiej osoby. Nawet jeśli włożymy czyjeś buty to i tak nie poczujemy, w którym miejscu i jak bardzo są one za ciasne... Można się tylko domyślać, jak coś boli. Jednak o ile ból związany z chorobą somatyczną będzie miał swoje odzwierciedlenie w wynikach badań USG, tomografii czy laboratoryjnych, tak cierpienia wynikającego z kryzysu psychicznego w sposób obiektywny nie widać. Niezrozumiałe zachowanie i sposób myślenia bliskiego mogą budzić wątpliwości, złość, frustrację i zmęczenie.
To naturalna reakcja w trudnej sytuacji.
Złość sama w sobie nie jest niczym złym, sygnalizuje, że coś jest dla Ciebie trudne lub/ i mówi o Twoich potrzebach. Ważne jednak, by nie zamieniała się w agresję, bo wtedy rani, zamiast wspierać.
Być może czujesz się zmęczony i sfrustrowany. Może zadajesz sobie pytania:
Twoje pytania i emocje też są ważne, nie świadczą o braku miłości, ale o tym, że i Ty zmagasz się z napięciem.
To normalne, że tak się czujesz. Trudno jest uwierzyć i zrozumieć coś, czego nie można zobaczyć.
Jednak...
Dokładnie te same pytania stawia sobie ten, kto cierpi z powodu tych zaburzeń. Czemu taki jestem? Czemu nie mogę przestać i zachowuję się tak nieracjonalnie i głupio? Czemu, choć wszystko to rozumiem, nie potrafię myśleć o czymś innym? Co się ze mną stało? Wstydzę się, że nadal się to nie zmienia. Co ze mną nie tak, że choć tak bardzo się staram, nie udaje się tego powstrzymać...
Świadomość stresu i presji, by jak najszybciej poradzić sobie z lękiem i towarzyszącymi mu objawami, powodują wstyd, rozpacz, poczucie winy, wzmagają poczucie bezradności, nierzadko wtórnie przyczyniając się do pojawienia się również depresji.
Oczekiwanie by powrót do równowagi nastąpił natychmiast, wewnętrzna niezgoda na akceptację istnienia tego kryzysu, ale też to, że wychodzenie z niego jest procesem, który wymaga czasu, pogłębiają jedynie frustrację, przyczyniając się do wzmacniania się objawów. Wstyd dotyczący tej niemocy i bezradności powoduje, że Twój bliski może tłumić lub ukrywać przed Tobą swoje myśli i emocje w obawie przed niezrozumieniem, co niestety w dalszej perspektywie również będzie wpływało niekorzystnie, pogarszając sytuację.
Im lepiej Twój bliski funkcjonował wcześniej, tym trudniej w to uwierzyć, że problemy, których doświadcza, jawią się dla niego jako tak trudne. Może się to wydawać niewiarygodne, jednak Twój bliski też może być zadziwiony sam sobą i swoimi odmiennymi reakcjami. Dodatkowo poczucie winy i wstyd bywają na tyle duże, że czasem całymi latami, wiele osób ukrywa swoje samopoczucie, nie szukając pomocy i leczenia. Zresztą sam lęk bywa wynikiem tłumienia pewnych emocji, niedopuszczania do świadomości pewnych ważnych potrzeb.
Jeśli ktoś złamie nogę, to można powiedzieć, że my bardziej widzimy jego ból, możemy sobie to wyobrazić i współczujemy mu tego, przez co przechodzi. Widać gips, na prześwietleniu złamanie... Łatwiej jest wtedy przyjąć, a nawet może to już wydawać się wtedy oczywiste, że osoba ze złamaną nogą będzie po prostu potrzebowała czasu, odpoczynku na swoją regenerację.
Tymczasem cierpienia psychicznego nie widać w sposób namacalny.
Okazuje się, że zaburzenie lękowe jest problemem niezwykle częstym- około 25% ludzi doświadczy jego objawów choć jeden raz w ciągu życia.
Jeśli kiedykolwiek w życiu przechodziłeś przez jakiś kryzys, być może wiesz, że dawane Ci rady najlepiej mogą pasować do osoby, która je dawała, a nie do Ciebie samego. Mówienie komuś, aby wziął się w garść, znalazł sobie hobby lub inne zajęcie w tej sytuacji nie mają sensu.
Nie musisz mieć pomysłu na to, co Twój bliski ma zrobić, aby wydostać się ze swojego kryzysu. On musi sam znaleźć ten klucz na siebie, to co Ty możesz zrobić to dać mu oparcie i zrozumienie, daj mu znać, że jesteś przy nim obecny i jesteś gotów do pomocy.
Nie musisz się czuć zobowiązany, że powinieneś pomóc coś zaradzić, znaleźć pomysł, zdobyć wiedzę co robić, by ten problem rozwiązać. Samo wysłuchanie, zrozumienie i akceptacja często mają większe znaczenie niż najbardziej błyskotliwa rada.
Twoja obecność i akceptacja mogą być dla bliskiej osoby jednym z najważniejszych doświadczeń, takim, które daje poczucie, że nie jest sama. Czasem właśnie to współtowarzyszenie w kłopotach jest tym, co niesie ulgę.
Najlepsze porady mogą odbierać siłę, a frustracja rośnie tym bardziej im więcej niemocy związanej z tym, że tak dobrej rady nie można wcielić w życie. Gdyby noga Twojego bliskiego była złamana, nie ponaglałbyś/ -łabyś go, a raczej czekał/ -ła, dodawał/ -ła otuchy i wiary, aż sam będzie gotów by wstać i chodzić.
Pozdrawiam.
Życzę Wam, abyście w chwilach trudnych mogli znaleźć w sobie nawzajem odrobinę spokoju i oparcia. Bliskość, miłość i przyjaźń nie zdejmują ciężaru lęku, ale potrafią sprawić, że staje się on mniej przytłaczający. Bycie razem w tym doświadczeniu nie usuwa bólu, lecz często nadaje mu inny kształt, taki, który już być może łatwiej będzie unieść.
Oliwia Mazelewska- Sokołowska- Psycholog, psychoterapeuta, założyła i prowadzi stronę totylkostrach.pl, z osobami zmagającymi się z lękiem, atakami paniki, objawami psychosomatycznymi czy zaburzeniami obsesyjno-kompulsyjnymi (zaburzenia lękowe) pracuje od 2005 r. Szereg szkoleń w rekomendowanych szkołach psychoterapii, połączone z wieloletnim doświadczeniem klinicznym tworzą warsztat pracy terapeutycznej na wysokim poziomie efektywności. Ukończyła psychologię na Uniwersytecie Wrocławskim oraz m.in. 5- letni atestowany kurs psychoterapii systemowej w Wielkopolskim Towarzystwie Terapii Systemowej w Poznaniu, łącznie ponad 1600 h z psychoterapii. Pracuje w nurcie systemowym oraz narracyjnym.
Anna pisze: 11.11. 2021 godz. 11:39
Mam nerwice lękową, rozwodzę się i jestem wpędzana w poczucie winy, a ja nic złego nikomu nie robię, chciałabym być w końcu szczęśliwa i zrozumiana.
P pisze: 10.10. 2022 godz. 21:29
Bardzo dziękuję za ten wpis. W pełni oddaje to co czuje osoba, której bliski jest w kryzysie emocjonalnym.
Mike pisze: 26.10. 2023 godz. 10:56
Witam...od maja 2022 roku znam dziewczynę, która z czasem pokochałem...no tak.....jej problemy są ważniejsze niż moje...w sumie to jest dla mnie najważniejsza na tym świecie.... Wszystko by było fajnie ..jest przesliczna....no tak ... ale.....od jakiegoś czasu zmaga się depresja i atakami paniki....myślę ze to było już wcześniej....nie lubi o tym mowic....do tego ma zdiagnozowana osobowość typu borderline.... Naprawdę nieciekawy przypadek....próby samookaleczania w przeszłości...nie tylko ramiona ale tez uda ...nie wiem dlaczego to robiła ..nie robi już tego...nie wiem chyba pomimo swojej naprawdę słodkiej urody ma ogromne poczucie niskiej wartości...... Kiedyś zapytałem jak się czuje....któryś raz z kolei ... padła odpowiedz ... wiesz ja to chyba mam cos takiego w sobie ze wciąż czekam na złe wiadomości i ich wręcz oczekuje oraz mam strach ze cos złego stanie się wokół mnie lub moim bliskim...choć nie wiem co to miałoby być... Oczywiście terapie ...tabletki....to na nic chyba bo już nawet ma przerwy miesięczne w pracy bo ciągle płacze ... wszędzie...w domu idzie pod prysznic i płacze żeby nikt nie widział i nie słyszał...... strasznie się tego wstydzi...ufa mi i wie ze się z niej nie śmieje...i nawet nie myślę źle o niej...próbuję być wyrozumiały i cierpliwy bo ja bardzo kocham i nie przeżyłbym gdyby cos się jej stało... Ostatnio powiedziała mi, że do niczego się ona już nie nadaje a nawet rujnuje świat komuś kto się o nią troszczy...jest strasznie nieufna i impulsywna ... nawet na niewielka krytykę od przypadkowych osób reaguje złością ... przeklina i wymyśla ludziom.......no tak....a potem płacze.... Przypadkiem wpadłem na ta stronę bo dużo czytam na te tematy ... tylko chciałem gdzieś komuś napisać...ona o tym nie wie i nie chce by ludzie dookoła wiedzieli ze ona zmaga się z tego typu problemami....boi się ze ludzie powiedzą ze jest głupia ... że oszalała.....ale z ręka na sercu mogę powiedzieć ze potrafi być urocza mila ... umie kochać na swój sposób...kocha zwierzęta.....może to tutaj nie ma znaczenia ale czasem powtarza ze bóg jest gdzieś tam i widzi co robię i jaka jestem.. Nie wiem czy wszystko napisałem co chciałem....pewnie nie ...
Marisa pisze: 21.11. 2023 godz. 20:08
Bardzo dobry opis jak pomóc osobie z nerwicą, gdyby tylko jeszcze mój Mąż chciał to przeczytać nasze życie byłoby łatwiejsze. A niestety nie zawsze bliscy chcą mieć tyle samo wiedzy co osoby z nerwicą, a pewnie by to ułatwiło pomoc.
PORADNIA PSYCHOLOGICZNA ONLINE
RADZENIA SOBIE Z LĘKIEM, STRESEM I DEPRESJĄ
Terapia Lęku Online
tel. 502 291 584
USŁUGI:
Konsultacje z psychologiem online
Psychoterapia online
Konsultacje telefoniczne
Znajdziesz nas na:
Copyright © 2020- 2025 by totylkostrach.pl