autor: Oliwia Mazelewska- Sokołowska
Poniżej znajdziesz krótki poradnik co robić i jak sobie radzić, aby opanować ataki paniki. Przeczytasz tutaj o tym, jak wyglądają objawy, a także o tym, co sprawia, że w takiej chwili zaczynasz wierzyć, że Twoje życie i zdrowie są zagrożone.
SPIS TREŚCI
2. Atak paniki — objawy. Jak wygląda atak paniki?
4. "Lęk przed lękiem"- dlaczego pojawiają się kolejne ataki paniki?
5. Dlaczego ataki paniki pojawiają się w nocy?
6. Czy ataki paniki są groźne? Zrozum objawy ataku paniki, aby opanować lęk.
7. Atak paniki – co robić? Jak się uspokoić i jak radzić sobie z atakami paniki?
8. Co robić, jeśli podejrzewam, że mam zaburzenia lękowe z napadami paniki (zespół lęku napadowego)?
9. Na czym polega psychoterapia zaburzeń lękowych z atakami paniki?
10. Leczenie ataków paniki — na czym polega leczenie farmakologiczne?
11. Jakie choroby somatyczne oraz stany somatyczne mogą być przyczyną pojawienia się ataków paniki?
Atak paniki to reakcja lęku polegająca na odczuwaniu intensywnego strachu i dyskomfortu wraz z fizycznymi objawami, które osiągają swój szczyt w ciągu 10 min.
Objawy somatyczne napadu paniki w postaci kołatania serca, uczucie duszności, uderzenia gorąca, uczucia ucisku w klatce piersiowej, bólu brzucha, mrowienia, drętwienia, drżenie rąk i nóg połączone są z odczuwaniem strachu przed „utratą kontroli” lub „zwariowaniem”, przed omdleniem, śmiercią.
Intensywność doświadczanej emocji oraz w/w objawy fizyczne tworzą poczucie, że śmierć jest nieuchronna... i albo zawał, albo udar, a w najlepszym przypadku omdlenie spotkają osobę, która przeżywa atak paniki. Nic dziwnego, że ataki paniki kończą się tak często na pogotowiu.
Opisywane bywa to następująco: „To stało się nagle i było straszne”, „Jak rażenie piorunem”, „Zupełnie nagle i bez powodu”, „Nie wiedziałem, co się stało”, „Myślałem, że już umieram".
Większość ataków paniki trwa od kilku do kilkunastu minut lub pół godziny, ale temu, kto ich doświadcza, wydaje się, że ten stosunkowo krótki czas, przedłuża się w nieskończoność.
Oczywiście bywa tak, że atak paniki będzie przedłużał się do kilku godzin, ale tak naprawdę nie jest to już jeden i ten sam atak, a seria następujących po sobie kolejnych. Napady paniki następują wówczas po sobie, raz za razem zlewając się ze sobą. To właśnie dlatego możesz wówczas odnieść wrażenie, że jest to jeden napad lęku, który nie ma końca.
Jeśli po prostu poczekasz, to Twój atak lęku nie będzie trwał dłużej, jak pół godziny, czyli dokładnie tyle ile trwa zazwyczaj silne wzburzenie emocjonalne.
Nie dłużej.
Czy to możliwe, żeby tak po prostu poczekać.? Cierpliwości:). Wyjaśnię to poniżej.
Doświadczenie ataku paniki prowadzi niestety często do rozwinięcia się tzw. "lęku przed lękiem".
Wspomnienie przeżytego ataku paniki i strach przed kolejnym, zmuszają do unikania wszelkich sytuacji lub okoliczności, w których potencjalnie taki napad lęku mógłby się wydarzyć.
"Lęk przed lękiem” sam w sobie generuje wiele napięcia, sprzyjając wtórnie pojawianiu się kolejnych napadów lęku i w ten sposób rozwijają się zaburzenia lękowe- agorafobia lub zespół lęku napadowego...
Kolejne nagłe napady lęku pojawiające się w trudnych do przewidzenia okolicznościach powodują, że lęk rozszerza się na coraz więcej obszarów życia. Mogą to być rozmaite miejsca np. markety, galerie handlowe, kościoły, samochody czy inne środki transportu. Unikanie dotyczy również nowości, wszelkich nieoczekiwanych zdarzeń, sytuacji trudnych, które mogłyby być szansą na dalszy rozwój.
Spodziewając się kolejnego napadu lęku, myślimy o nim, boimy się i wyczekując go, owładnięci napięciem, poniekąd go tym przywołujemy...
Napady paniki pojawiają się czasem w nocy albo tuż przed zaśnięciem. Uczucie duszności i gorąca, niemożność złapania oddechu, czynią tę sytuację wyjątkowo przerażającą. Wiele osób dziwi się, czemu odczuwa taki silny lęk, akurat w chwili odpoczynku.
Brak jasnej przyczyny takiego nocnego napadu lęku, tworzy wokół niego jeszcze większą aurę nieprzewidywalności, budząc w osobie go przeżywającej porządną grozę. Noc upływa wówczas często w bezsenności i skupieniu na tym, jak powstrzymać lęk, co niestety wtórnie powoduje więcej napięcia, wpływając na codzienne funkcjonowanie w ciągu dnia.
Chociaż wydaje się, że nie ma ku temu żadnego wyraźnego powodu, istnieje jednak jasne wyjaśnienie tego, dlaczego napady paniki pojawiają się akurat w nocy.
W ciągu dnia aktywni i zajęci, skupieni na wykonywanym zadaniu, często w napięciu i stresie, nie mamy czasu dla naszych emocji, poprzez które przemawia do nas organizm. Można powiedzieć, że emocje są pod kontrolą- z jednej strony dobrze, bo inaczej trudno by było skutecznie realizować wyzwania, jakie stawia nam dzień. Tylko czy mamy z nimi kontakt, a co za tym idzie z potrzebami, jakie za nimi stoją, czy też zupełnie spychamy je gdzieś na bok z braku czasu, albo zaprzeczamy im, uznając je np. za oznakę słabości. ?
Nocny atak paniki może stanowić odreagowanie tych emocji, jakie dzieją się w ciągu dnia. A jeśli żyjąc w przewlekłym stresie, w ogóle się z tymi emocjami nie kontaktujemy, w pewnym momencie może nastąpić ich niespodziewane ujście, gdy tę kontrolę w momencie odpoczynku odpuścimy.
Istnieją też pewne choroby somatyczne, które mogą sprzyjać pojawieniu się ataków paniki w nocy np. bezdech nocny, nadczynność tarczycy, refluks.
Przyczyna napadów lęku w nocy może być również prozaiczna np. zbyt ciepłe pomieszczenie, w którym śpimy. Pamiętajmy zawsze, aby dobrze wywietrzyć nasz pokój, przed położeniem się spać, zadbajmy też o prawidłową temperaturę powietrza i jego świeżość. Czasem nawet ta prosta wskazówka może wiele zmienić.
Jak się uspokoić? Poniższe wskazówki nie zastąpią terapii, ale lepiej zrozumiesz co się z Tobą dzieje, co będzie pomocne, aby opanować atak paniki w danej chwili.
Poczuj się bezpiecznie i odpowiedz sobie tutaj razem z nami raz nas zawsze na pytanie: Czy ataki paniki są groźne ?
Twoje poczucie bezpieczeństwa w związku z odczuwaniem zagrożenia życia i zdrowia jest z pewnością bardzo zachwiane. Jeśli chcesz poradzić sobie z atakami paniki i katastroficznymi myślami, wiedza na temat objawów jest tu niezbędna.
Poniżej opowiem Ci o tym, jak Twój lęk Cię oszukuje.
Kołatanie serca, zawroty głowy, ból i ucisk w piersiach, duszności, zimne poty, uczucie odrętwienia, poczucie utraty kontaktu z otoczeniem i z sobą samym- oto objawy ataków paniki, które same w sobie budzą tak silne przerażenie.
Im bardziej Twoje napady paniki budzą niepokój i strach, tym bardziej spirala tego lęku narasta. Wszystko dzieje się bardzo szybko i lawinowo.
Nie sposób już uwierzyć, że zagrożenia nie ma, gdy doznania płynące z ciała są tak intensywne.
Spróbuję opisać objawy ataków paniki, pokazując, w jaki sposób powodują narastanie Twojego lęku, imitując objawy chorób lub groźnych dolegliwości.
Jeśli tylko uda Ci się przypomnieć to, co tu jest opisane w trudnej chwili, pomoże Ci to zrozumieć co się z Tobą dzieje i mam nadzieję, przyniesie choć trochę ulgi, w cierpieniu, jakiego doznajesz.
W pierwszej kolejności spróbuj w chwili, gdy czujesz, że atak paniki się zbliża, przypomnieć sobie, że objawy, których doświadczasz, nie są niebezpieczne dla Twojego zdrowia, a ich powodem jest tylko i wyłącznie lęk.
To, czego doświadczasz to atak paniki.
Gdy napad paniki przydarzył Ci się po raz pierwszy, wierzyłeś, że to atak serca albo coś innego równie strasznego i tak naprawdę to można uznać, że całkiem logicznie myślałeś, szukając w takiej chwili pomocy medycznej.
Jednak teraz... To już się wydarzyło i teraz wiesz, że tak naprawdę nie ma zagrożenia, to nie jest atak serca (tj. ból i ucisk w klatce piersiowej), ani udar, nie dusisz się również, a to, co się dzieje to atak paniki.
Spróbuj tym razem samodzielnie opanować kryzys.
Pamiętaj, że Twój lęk prędzej czy później przeminie.
Pamiętaj
To tylko strach, to co czujesz, jest bardzo intensywne, jednak nie skrzywdzi Cię niezależnie od tego, jak bardzo źle się poczujesz.
Ataki paniki — objawy, których się boisz:
Strach przed śmiercią
Przyspieszona akcja serca i ból w klatce piersiowej, uczucie duszenia się- możliwe, że siła tych doznań sprowadziła Cię już na izbę przyjęć szpitala, ale po badaniu dowiedziałeś/-aś się, że za powód tych okropnych dolegliwości uznano objawy lęku i właśnie na własnej skórze mogłeś/ -aś przekonać się jak wyglądają ataki paniki. Z pewnością byłeś bardzo zaskoczony.... trudno uwierzyć, ale to, co Cię spotkało, nie stanowiło zagrożenia, bo są to objawy somatyczne, jakich doświadcza osoba, która przeżywa atak paniki.
Napady paniki nie są niebezpieczne dla Twojego serca. Przyspieszone bicie serca/kołatanie serca może prezentować się przerażająco, ale nie stanowi zagrożenia. Serce zbudowane jest z bardzo silnych włókien mięśniowych i ma swoją odpowiednią wytrzymałość- jak podaje australijska lekarka Claire- Weeks zdrowe serce może pracować w tempie 200 uderzeń przez wiele dni czy nawet tygodni- nie ponosząc przy tym żadnego uszczerbku.
Między objawami zawału serca a tym, co dzieje się z Tobą, gdy przechodzisz przez ataki paniki, istnieją zasadnicze różnice. W czasie ataków paniki Twoje serce może zacząć szybciej i mocniej bić, niekiedy może opuszczać uderzenia lub mogą się pojawić uderzenia dodatkowe. Niektóre osoby, które doświadczają ataków paniki, zgłaszają również bóle- które szybko mijają- w górnej części klatki piersiowej po lewej stronie. Objawy te nie zaostrzają się ani pod wpływem ruchu, ani pod wpływem aktywności fizycznej.
W czasie prawdziwego zawału serca najczęstszym objawem jest ciągły ból i uczucie ucisku lub przygniatania, przyspieszenie pracy serca jest w tej sytuacji wtórne do bólu, który nasila się pod wpływem ruchu i wysiłku, a zmniejsza w odpoczynku. Jak widać odwrotnie w stosunku do tego, jak jest w atakach paniki.
Nie myśl sobie, że ból w klatce piersiowej, jaki odczuwałeś, jest nieprawdziwy i wymyślony. Przeciwnie- jest całkowicie realny i nieprzyjemnie dotkliwy- jednak nie był to ból od serca, jak sobie wyobrażałeś/-aś, gdy zmagałeś się ze swoim atakiem paniki. Ból, który czułeś/-aś pochodził z mięśni w klatce piersiowej. Twoje mięśnie były bolesne, ponieważ były skrajnie napięte, a wynikało to z płytkiego oddychania podczas napadu paniki.
A uczucie duszenia się? Podczas napadu paniki człowiek oddycha szybko i płytko. Ten płytki, przyspieszony oddech może sprawiać wrażenie, że brakuje Ci powietrza. Można powiedzieć, że to oddychanie jest nadmierne, bo do płuc dostaje się nadmiar powietrza i tlenu, a wtedy równowaga między tlenem a dwutlenkiem węgla przestaje być prawidłowa.
Spada ciśnienie cząstkowe dwutlenku węgla we krwi, w wyniku czego wzrasta pH krwi i paradoksalnie w wyniku nadmiernie wdychanego powietrza dochodzi do niedotlenienia.
Wówczas popadasz w pętle błędnego koła, bo gdy zaczynasz mieć poczucie, że nie możesz wziąć pełnego oddechu, usiłujesz go pogłębić, a to powoduje, że jest jeszcze gorzej.
To wszystko jest to ogromnie nieprzyjemne, ale nie jest niebezpieczne
Opisane wyżej zjawisko nazywane jest hiperwentylacją, która nie stanowi zagrożenia medycznego i kiedy już atak lęku minie, Twoje ciało samo wróci do normy.
W czasie gdy przechodzisz przez napad paniki, możesz spróbować oddychać przez papierową torbę lub złożone dłonie albo po prostu przez nos przy zamkniętych ustach, ewentualnie z zatkaniem jednej dziurki w nosie- pozwoli to zredukować ilość wdychanego powietrza i przywrócić równowagę.
Hiperwentylacja
Podczas napadu lęku w wyniku szybkiego, głębokiego oddychania może dojść do hiperwentylacji, w wyniku której, obniża się poziom dwutlenku węgla we krwi. Prowadzi to do pobudzenia układu nerwowego, co może objawiać się w postaci zawrotów głowy, osłabienia, mrowienia rąk, dezorientacji.
To również objawy napadu lęku, które często towarzyszą hiperwentylacji. Napięcie mięśni gardła oraz gruczoły ślinowe wydzielające gęsty śluz prowadzą do uczucia zatkania i wzmagają problemy z oddychaniem.
Nie zadławisz się w ten sposób. Wprawdzie przełykanie jest przez to napięcie trudniejsze, ale nie udusisz się i nadal będziesz oddychać jak zawsze.
Strach przed „szaleństwem” i utratą kontroli
„Zwariuję”, „Popadnę w obłęd”, „Tracę kontrolę"- oto najczęściej padające określenia, których używają osoby, które doświadczają ataków paniki.
Często przeżywaniu napadu lęku, towarzyszy uczucie depersonalizacji (poczucie utraty kontaktu z sobą) i derealizacji (uczucie odrealnienia- utraty kontaktu z rzeczywistością). Osoba, która doświadcza ataku paniki, przeżywając silną emocję strachu, intensywnie skupia się na własnych doznaniach, co powoduje poczucie utraty kontaktu z rzeczywistością.
Gdy jesteś tak mocno skupiony/-na, na tym, co czujesz i tak oszołomiony/-na, Twój umysł sam odcina Cię od nadmiaru emocji, jakich doświadczasz.
Jednak nie ma takiej możliwości, że jeśli się wystarczająco mocno wystraszysz, to popadniesz w chorobę psychiczną.
To, czego doświadczasz, nie spowoduje, że utracisz kontrolę lub zachorujesz na zaburzenia psychotyczne np. schizofrenię. Intensywność lęku powoduje bardzo nieprzyjemne doznania, ale nie przerodzi się to w nic niebezpiecznego. To, co czujesz to tylko napad lęku.
Więcej na temat depersonalizacji i derealizacji- przeczytasz tutaj.
Nie ma znaczenia, ile ataków paniki przejdziesz- nie popadniesz w „obłęd” ani nie „zwariujesz”, jeśli przejdziesz przez nie wystarczająco wiele razy.
Lęk nawet najsilniejszy pozostanie dalej lękiem, budzi to ogromny dyskomfort, bo jego natężenie jest bardzo intensywne, ale jest jedynie uczuciem lęku, niczym więcej.
Pamiętaj: to tylko strach :) i nic więcej, za chwilę minie i nie zrobi Ci krzywdy.
W zakresie wzroku w trakcie ataku paniki można mieć wrażenie widzenia za mgłą, „plam” w oczach albo jak tunelu. Zmiany w widzeniu lub słyszeniu, mogą tu stanowić kolejny dowód, że traci się zmysły i „wariuje".
Może dzwonić i dudnić w twoich uszach albo będziesz miał/ -ła uczucie, że Twoje uszy są zatkane. Nic się nie martw, to również częste objawy w czasie przeżywania napadu lęku, które oczywiście miną i nie są szkodliwe.
Strach przed omdleniem
Pomimo że omdlenie w wyniku ataków paniki prawie nigdy się nie zdarza, bardzo wiele osób doświadcza takich obaw. Odczuwając zawroty głowy i oszołomienie w ich wyniku, można łatwo mieć wrażenie, że doprowadzi to do utraty przytomności.
Wszystko to ma jednak swoje wyjaśnienie.
Na temat hiperwentylacji wspomnieliśmy już powyżej. Szybki i płytki oddech zamiast „oddychania brzuchem” przez przeponę robią tu swoje. Z powodu niedotlenienia, pojawiają się zawroty głowy, mrowienie w kończynach, niewyraźne widzenie. Pozwól sobie w tym momencie zaczekać, może trudno w to uwierzyć, ale to za chwilę minie.
Mrowienie twarzy i kończyn są również skutkiem hiperwentylacji- temat omówiony powyżej.
Strach przed publiczną kompromitacją
Wielu ludzi przechodząc przez ataki paniki, obawia się, że utraci wówczas kontrolę nad sobą swoim ciałem, swoimi czynami, zrobi coś szalonego, bez udziału własnej woli, a osoby z otoczenia ocenią ich zachowanie jako dziwaczne lub będzie ich potajemnie wyśmiewało. Tymczasem ludzie, w takim momencie zachowują się... w zwyczajny sposób.
Otoczenie nie zauważa przeżywanych wewnątrz objawów. To się dzieje wewnątrz Ciebie. Może się pojawić pewne zakłopotanie, ale nie pojawi się nic, co sprawi, że będziesz prezentować się dziwacznie.
Często rozmawiając o tym, jak radzić sobie z atakami paniki mówi się o akceptacji. Jednak bywa ona, różnie rozumiana. Tu nie chodzi o akceptację cierpienia spowodowanego lękiem, a akceptację pewnych emocji bez oceniania tego, co czujemy. Ludzie dzielą swoje emocje na dobre i złe, negatywne i pozytywne. Niestety podział ten może wpływać bardzo niekorzystnie na naszą relację z własnymi emocjami. Znacznie lepiej brzmi przyjemne i nieprzyjemne. Nie mamy wpływu na to, jakie emocje się w nas pojawiają, dlatego emocje nie podlegają ocenie, nie są one ani dobre, ani złe, oceniać możemy tylko nasze zachowania. Pewnie obecnie trudno będzie Ci w to uwierzyć, jednak wszystkie emocje są potrzebne i odgrywają swoją ważną rolę.
Ataki paniki stanowią bardzo intensywną reakcję emocjonalną i jest zrozumiałe, że trudno je z tego powodu zaakceptować. Przeżycie tak silnego panicznego lęku jest wysoce dotkliwe i nieprzyjemne, a wtedy można zapomnieć o tym, że wszystkie emocje mają swoją użyteczność- są przecież głównym sposobem, w jaki nasz organizm komunikuje się z nami.
Można porównać to do odczuwania bólu. Jeśli nie będziemy czuli bólu, gołymi rękami wyciągniemy obiad z piekarnika, i nawet się nie zorientujemy, że nasze ręce są poparzone i z bąblami.
Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi o to, aby uznać, że ataki paniki można przeżywać codziennie jak jedzenie na śniadanie bułki z masłem. Intensywność tej emocji być może w tej chwili rujnuje Ci życie i to jest nie do przyjęcia. Jednak w pewnych okolicznościach np. nagromadzonego przewlekłego stresu może się zdarzyć, że zareagujemy na ten stres intensywniej niż zwykle.
Atak paniki może się też przytrafić w pełni zdrowemu psychicznie człowiekowi (bez objawów wskazujących na zaburzenie psychiczne), dopiero ich powtarzalność jest problemem, gdy ludzie zaczynają się obawiać tego napadu lęku i dochodzi do kolejnych ataków paniki i rozwija się „lęk przed lękiem” (wówczas diagnozowane są zaburzenia lękowe z napadami paniki lub agorafobia- jeśli ataki paniki dotyczą określonych miejsc).
Panika jest naturalną reakcją somatyczną, która będąc związana z reakcją walki lub ucieczki- jest instynktowną reakcją występującą u wszystkich ssaków i stanowi przygotowanie w sytuacji zagrożenia. Może ocalić życie, pobudzając do ratowania się przed zagrożeniem. Objawy lęku w postaci przyspieszonej akcji serca i oddechu, napięcia mięśni, skurczu tętnic i zmniejszenia dopływu krwi mają na celu zmobilizowanie energii.
Ataki paniki są dokładnie tą samą reakcją pod względem fizjologicznym- czyli naturalną dla człowieka w niczym niezagrażającą. I Tobie też nic się nie stanie. Twoje serce nie zatrzyma się, nie udusisz się ani nie wpłynie to na Twoje zdrowie.
Gdy myślisz o tym, jak pokonać ataki paniki i walczysz ze sobą, usiłując się uspokoić, najczęściej efekt jest odwrotny, im bardziej mówisz sobie „uspokój się”, „muszę się uspokoić”, „jak mam to zatrzymać”, tym bardziej stajesz się niespokojny/ -na.
Z tego powodu:
Nie ignoruj tego, co czujesz, to już się dzieje: przeżywasz atak paniki, ale pomimo że się boisz, a ataki paniki wyglądają groźnie, nie oznacza to, że jesteś w niebezpieczeństwie.
Nie walcz z tym uczuciem i nie obwiniaj siebie, innych albo wszelkich innych sił wyższych, które mogły to spowodować. Nie trać energii na myślenie o tym, czemu to Cię spotkało i szukanie winnego. Skupianie się na tym nie rozwiąże Twoich problemów.
Przeżywanie lęku jest w życiu człowieka całkowicie normalne i wpisane w naturę ludzką. Lęk na pewnym optymalnym poziomie jest niezbędny do przeżycia. Nie zapominaj o tym. Ostatecznie też nie chodzi o to, aby Twój lęk z Twojego życia zniknął, ale o to, aby się zmniejszył.
Możliwe, że to, co się z Tobą dzieje jest reakcją organizmu, na coś, co się nagromadziło, można powiedzieć, że te emocje eksplodowały w wyniku skumulowanego napięcia. Czasem bywa, że mogły się tak gromadzić nawet całe lata.
A może nic się nie wydarzyło, bo może to jakieś zmęczenie, przeciążenie, albo konieczność zmiany trybu życia, bo to, co jest, nie daje satysfakcji, trzeba coś przeformułować, spojrzeć inaczej.
To tylko emocje.
Brak wiedzy na temat przyczyny ataku paniki, a także trudność wytłumaczenia sobie tego, dlaczego reagujemy, w tak intensywny emocjonalnie sposób czyni tę sytuację jeszcze bardziej przerażającą. Szczególnie że ataki paniki dotyczą również osób, które dotychczas uważały się za osoby silne, które „dobrze sobie w życiu dają radę". Tak, takie osoby też doświadczają ataków paniki, może nawet szczególnie...
Sądzisz zapewne, że to się dzieje bez powodu.
Widzisz...., chociaż nie widać na pierwszy rzut oka, żadnego wyraźnego powodu skąd wzięły się Twoje napady paniki, jest bardzo możliwe, że ten pierwszy atak był poprzedzony jakimś splotem pewnych okoliczności, może to był jakiś przewlekły stres albo zwykłe zmęczenie, podenerwowanie, chwilowe uczucie duszności- wszystko, co mogło dołożyć w tym czasie swoją cegiełkę prowadzącą do narastania napięcia. Oczywiście wszystko mogło się też zbierać wiele lat, a dopiero teraz naczynie pełne tego napięcia się przelało i przybrało kształt napadu paniki.
Jeśli chodzi o przyczyny ataków paniki, należy brać również pod uwagę przyczyny biologiczne- napady paniki mogą mieć swoje źródło w chwilowej nierównowadze fizjologicznej. Tu z pomocą przychodzi leczenie farmakologiczne (leki przeciwdepresyjne i uspakajające), można wówczas leczyć ataki paniki z pomocą lekarza psychiatry.
W dużej mierze jednak kolejne napady paniki rozwijają się dlatego, że zaczynasz się trwale bać tego lęku, rozwija się wspomniany wyżej „lęk przed lękiem”, który prowadzi do narastania objawów lęku oraz do unikania miejsc i okoliczności, które się z lękiem kojarzą. Natomiast pierwszy napad paniki mógł być spowodowany przewlekłym lub stresem, stylem funkcjonowania emocjonalnego (np. tłumienie złości), stylem życia, stratą. Ludzie różnie reagują na taki stres, jedni nabawią się wrzodów, inni popadną w depresje, a jeszcze inni w błędne koło kolejnych napadów paniki.
Może być Ci z tym, co przeżywasz łatwiej, jeśli uznasz i zaakceptujesz, w jakiś sposób pozwolisz sobie na to, że może to być, wprawdzie przykre doświadczenie, ale możliwe i takie, które może się w życiu człowieka zadziać w pewnych okolicznościach życiowych. Jednak nie ma to nic wspólnego bezpośrednio z miejscem, z którym ten atak paniki wiążesz tzn. marketem, galerią, kinem czy sytuacją zostawania samemu w domu, z zasypianiem czy w ogóle wychodzeniem z domu.
Te miejsca zostały przez Ciebie oznaczone jako miejsca związane z atakami paniki, ale one nic wspólnego z nimi nie mają.
Spróbuj się przyjrzeć sobie, jak funkcjonujesz, w jakim kontakcie ze swoimi emocjami jesteś, swojemu życiu, możesz to też zrobić z pomocą terapeuty, który pomoże Ci rozpoznać problemy całościowo, być może to Twój styl postępowania w życiu doprowadził Cię do narastania tego napięcia.
Może znaczenie ma to, jak wyglądają Twoje relacje w życiu, jak radzisz sobie ze swoimi emocjami na co dzień, czy odreagowujesz codzienne napięcia w wystarczający sposób, może się przepracowujesz albo nie widzisz wyjścia z jakiejś swojej życiowej sytuacji, może to jakieś zobowiązania/ oczekiwania, którym usiłujesz sprostać, ale ponosisz z tego tytułu jakieś inne np. energetyczne koszty.
Co robić podczas ataku paniki? Wiele osób sądzi, że aby lepiej sobie radzić z atakami paniki musi robić coś szczególnego. Nauczyć się wykonywać jakieś ćwiczenia lub wykonywać jakieś inne specjalne działania.
Czekaj i obserwuj- atak paniki minie sam niezależnie od tego, co zrobisz.
Nie wierzysz?
Naprawdę, możesz zwyczajnie nie robić nic. Czy kiedykolwiek miałeś taki atak, który nigdy się nie skończył :)?
To naprawdę jest zwyczajnie niemożliwe.
Twój atak paniki skończy się w końcu, niezależnie czy przeczytasz ten artykuł i cały internet na ten temat, czy też nie.
Twój atak paniki skończy się nawet wówczas jeśli nie uwierzysz w to, co czytasz w tym momencie :).
Napady paniki są bardzo nieprzyjemne, pamiętaj jednak, że to nie będzie trwało w nieskończoność, jeśli nie będziesz podkręcać tej atmosfery poprzez walkę z samym sobą tzn. ze swoimi własnymi emocjami.
Emocje mają to do siebie, że im bardziej przed nimi uciekasz, tym bardziej się wzmagają.
Z lękiem jest trochę podobnie jak z nauką pływania. Im więcej gwałtownych ruchów i walki z tą sytuacją tym bardziej idziesz pod wodę tzn. topisz się w lęku. Poczekaj i poobserwuj, wszystko wyciszy się samo, gdy tylko pozwolisz sobie dać ku temu czas.
Uznaj i zaakceptuj, co czujesz.
I co dalej?
Spróbuj obserwować swój lęk.
W jaki sposób?
Możesz spróbować spisać swoje myśli i odczucia (na kartce lub w laptopie) albo nagrać, jeśli nie masz warunków do spisania, bo np. prowadzisz właśnie samochód.
W jakim celu?
Otóż po to, aby nabrać dystansu do swoich emocji. Nie chodzi jednak o to, by uciekać przed nimi czy też udawać, że ich nie ma.
Spróbuj opisać swoje myśli i emocje, a potem spokojnie przeczytaj lub odsłuchaj, co zostało opisane, lub nagrane.
Co czujesz, gdy czytasz/ słuchasz tego zapisu?
Jeśli natomiast jesteś aktualnie w sytuacji, której nie możesz przerwać, jeśli to możliwe, skup się na swoim zadaniu i angażuj się w nie równolegle z atakiem paniki. Człowiek jest w stanie wykonywać różne zadania w różnych stanach emocjonalnych- zatem rób, co robisz i jednocześnie czekaj, jak silne emocje Cię opuszczą i opadną.
Napad lęku stopniowo przeminie.
Jak już wiesz, szybkie oddychanie może prowadzić do hiperwentylacji.
Zorientujmy się i przekonajmy co się wówczas dzieje. Możesz spróbować to zrobić w obecności kogoś bliskiego albo w obecności terapeuty.
W czasie ataku paniki oddychasz szybko i płytko. Spróbuj to przetestować, gdy będziesz się czuł/-a na siłach:
Weź celowo kilka szybkich i płytkich oddechów, a następnie spróbuj wziąć jeden głębszy.
Co się dzieje?
Wcale nie tak łatwo... ten głębszy oddech to już wysiłek. A ponadto możesz odczuć bolesność w klatce piersiowej wynikającą z tego wysiłku.
Widzisz, jak to działa?
W sytuacji ataków paniki, zatopiony/-na w dotkliwych objawach, gdy tracisz dystans, możesz odnieść wrażenie, że nie możesz nabrać powietrza.
Często wówczas gdy dzieje się to szybko i w emocjach.
Pomijasz w takiej chwili coś niezwykle istotnego.
Co może się dziać w takim momencie?
Nabierasz powietrze, ale czy je na pewno wtedy wypuszczasz?
Co należy zrobić?
???
Powietrze wypuścić
;)
Możesz stosować te oddechowe techniki relaksacyjne profilaktycznie (np. staraj się stosować je regularnie jako codzienny rytuał np. w południe i wieczorem).
Jednak nie próbuj uczyć się ich, gdy napad paniki już trwa, usiłując go powstrzymać i traktując je wówczas jako "złoty środek" na radzenie sobie z objawami silnego lęku.
Może to w takiej chwili okazać się bardzo trudne albo nawet nasilić objawy. Wróć do tekstu wyżej na temat hiperwentylacji.
Spróbuj zastosować tę technikę w kolejnym kroku lub wtedy gdy czujesz się zdenerwowany lub np. przed snem. Technika ta pozwoli Ci się uspokoić lub wyciszyć przed zaśnięciem.
Zaburzenia lękowe z atakami paniki to jedne z najczęściej występujących zaburzeń emocjonalnych. Leczenie ataków paniki w sposób uznany za najbardziej efektywny to podjęcie farmakoterapii i jednocześnie psychoterapii. O tym, w jaki sposób ma się odbywać leczenie farmakologiczne, decyduje lekarz psychiatra. Najczęściej są to leki przeciwdepresyjne i uspokajające. Psychoterapia jest prowadzona najczęściej przez psychologa psychoterapeutę.
Nie warto zwlekać z poszukiwaniem pomocy, gdy można skutecznie leczyć zaburzenia lękowe.
Brak zrozumienia otoczenia, może pogłębiać bezradność i wtórnie prowadzić do depresji. Nie dziw się jednak osobom bliskim, że trudno im zrozumieć, czym jest atak paniki, jeśli nie miały styczności z tematem. Spróbuj spokojnie przedstawić im rzetelną wiedzę i materiały psychoedukacyjne na ten temat. Samotność pogłębia takie problemy.
Jeśli natomiast jesteś osobą bliską osoby, która przechodzi przez napady lęku, nawet jeśli również doświadczasz bezradności i nie wiesz, jak pomóc, pamiętaj, że od każdej „dobrej” tzw. złotej rady, lepsze jest po prostu zrozumienie i uznanie dla przeżywanych emocji bez oceniania ich. Szczególnie że osoba, która doświadcza ataku paniki, z tym właśnie ma często największy problem- z zauważaniem/ uznawaniem własnych emocji i potrzeb. Nie oczekuj od siebie, że masz wiedzieć, co zrobić, jak radzić sobie z atakami paniki, spróbuj zwyczajnie być obok.
Podjęcie psychoterapii pozwoli przyjrzeć się sobie i swojemu życiu oraz zrozumieć, w jaki sposób tak wysoki poziom lęku, może mieć swoje korzenie w sposobie funkcjonowania, w niekorzystnych przyzwyczajeniach albo wynika z tłumienia pewnych emocji lub jest konsekwencją jakiś przeszłych zdarzeń. Przedmiotem rozmów terapeutycznych mogą być także trudności, jakie wiążą się z danym etapem życia oraz wszelkie, inne okoliczności, które dotyczą pewnych Twoich indywidualnych przeżyć.
Jeśli czujesz się zagubiony z powodu ataków paniki, a zmaganie się z nimi utrudnia codzienne funkcjonowanie, psychoterapia może okazać się tu celnym sposobem na uporządkowanie myśli i odnalezienie na nowo życiowej równowagi.
Farmakoterapia, szczególnie w początkowym etapie leczenia pomoże powstrzymać ataki paniki i złagodzić poziom napięcia. W tym celu lekarz psychiatra zaproponuje leki uspokajające, a w następnej kolejności leki przeciwdepresyjne.
Przyjmując leki przeciwdepresyjne, które są lekami o przedłużonym działaniu, należy zadbać o ich regularne zażywanie bez opuszczania kolejnych dawek- okres przyjmowania tego typu leków to minimum 3 miesiące do ustąpienia objawów. Pierwsze efekty można zauważyć po okresie dwóch tygodni/ miesiąca.
Istnieją choroby somatyczne, których objawem, może być podwyższony poziom lęku, co może sprzyjać pojawieniu się ataków paniki.
Są to: zaburzenia endokrynne ( nadczynność i niedoczynność tarczycy, hipoglikemia, zaburzenia pracy nadnerczy); kardiologiczne (niewydolność serca, arytmia, wypadanie płatka zastawki); metaboliczne (niedobór witaminy B12, porfiria); borelioza; choroby ucha środkowego; zespół napięcia przedmiesiączkowego; menopauza; stan po zażyciu substancji psychoaktywnych.
Ataki paniki- podsumowanie
To nie same ataki paniki ze swoimi objawami mogą stanowić dla Ciebie zagrożenie, ale unikanie i zamykanie się w domu, gdy będziesz się bać codzienności i zaczniesz w tym strachu rezygnować ze swoich zajęć lub ze spotkań z ludźmi. To właśnie wtedy, te początkowo pojedyncze napady paniki mogą przerodzić się w zaburzenia lękowe (agorafobia lub zaburzenia lękowe z napadami paniki).
Pamiętaj. Powyższe porady i wskazówki jak opanować atak paniki nie zastąpią kontaktu ze specjalistą, gdy nie masz pewności, czy na pewno przeżywasz atak paniki, nie wahaj się udać na pogotowie.
Literatura:
Klasyfikacja zaburzeń psychicznych i zaburzeń zachowania w ICD-10. Badawcze kryteria diagnostyczne (2007). Kraków- Warszawa: Uniwersyteckie Wydawnictwo Medyczne "Vesalius", Instytut Psychiatrii i Neurologii.
Bemis, J., Barrada, A. (2003). Oswoić lęk. Jak radzić sobie z niepokojem i napadami paniki? Przeł. L. Lewicka. Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
Badelow B.(2018). Nie bój się lęku. Sopot: GWP.
Bourne E.J.(2011). Lęk i fobie. Praktyczny podręcznik dla osób z zaburzeniami lękowymi. Kraków: WUJ.
Seligman M. E. P., Walker, E. F., Rosenhan, D. L., (2003). Psychopatologia. Poznań: Zysk i S-ka.
Weller, S. (2012). Oddech w psychoterapii. Gdańsk: GWP.
Wells. A.(2010), Terapia poznawcza zaburzeń lękowych. Kraków: WUJ.
Weekes C. (2020), Kompletna samopomoc dla Twoich nerwów, Wydawnictwo Vital.
Czytaj więcej:
Nie bój się stresu. Zamień stres w ciekawość.
Nie bój się złości. Gdy lęk bywa wynikiem tłumionej złości...
Oliwia Mazelewska- Sokołowska- Psycholog, psychoterapeuta, założyła i prowadzi stronę totylkostrach.pl, z osobami borykającymi się z problemem zaburzeń lękowych pracuje od kilkunastu lat. Szereg szkoleń połączone z wieloletnim doświadczeniem tworzą warsztat pracy terapeutycznej na wysokim poziomie efektywności. Ukończyła psychologię na Uniwersytecie Wrocławskim oraz podyplomowe szkolenia w zakresie psychoterapii systemowej w Wielkopolskim Towarzystwie Terapii Systemowej w Poznaniu. Pracuje w nurcie systemowym oraz narracyjnym.
POPULARNE ARTYKUŁY
Komentarze:
Kasia pisze: 13.06. 2021 godz. 20:38
Świetny materiał, bardzo dziękuję, brawo, nie każdego stać na terapię, może jakieś preparaty ziołowe warto brać, ćwiczenia fizyczne.
Kaja pisze: 16.06.2021 godz. 06:25
Czytam wszystko na tej stronie pół nocy, bo było tak ciężko. Mój atak paniki w nocy znów nie dał mi spokoju. Zaczyna się od mrowienia, patrzę na to drżenie rąk i potem czuję ucisk w piersiach, zaczynają się nudności, a potem to już horror. Jak wygląda psychoterapia?
Panna pisze: 01.08.2021 godz. 19:08
Czy można wyjść z tego przez samą psychoterapię, odpuszczając leczenie farmakologiczne?
Oliwia Mazelewska- Sokołowska odpowiada: 01.08. 2021 20:08
Leki mogą bardzo dobrze wspierać psychoterapię, obniżając poziom napięcia lub działając przeciwdepresyjnie. Jednak to nie leki podejmują za nas decyzje życiowe czy stanowią o naszych przekonaniach czy podejściu do życia. Wiele osób nie decyduje się na leczenie farmakologiczne i korzysta z powodzeniem z samej psychoterapii. Jednak jest to kwestia indywidualna i w razie niepewności może warto skonsultować decyzję z lekarzem.
Anpaw pisze: 19.08.2021 godz. 23:52
Rok temu zadławiłam się i dostałam ataku paniki. Nie mogłam nic pić i jeść ze strachu. Schudłam w miesiąc 12 kg. Dałam radę, zaczęłam jeść, trochę przytyłam, sama wyszłam na prostą, ale lęk pozostał i wraca. Ciężko tak żyć, ale boję się brać leki- dlaczego? Nie wiem, ogólnie nie stosuje leków, boję się, że jak zacznę, to będę musiała ciągle brać. Mam koleżankę, która ma leki i co jakiś czas zwiększa dawki- to mnie przeraża…
Mari pisze: 27.11. 2021 godz. 16:55
Muszę przyznać, że nie wiedziałam, co robić oraz że to, co się ze mną dzieje to objawy ataku lęku i paniki. Od niedawna znalazłam tą stronę i naprawdę uporządkowałam sobie to w głowie. Teraz rozumiem, że to atak paniki i to naprawdę pomaga. Dzięki.
Kat pisze: 25.01. 2022 godz. 19:35
Każdy następny atak paniki i już nie wytrzymam, nie dam rady tego znieść, już nie wiem, jak żyć.
Sandra0404 pisze: 04. 04. 2022 godz. 11:05
Dziękuję za bardzo profesjonalne wyjaśnienie, bardzo mi pomogło, wyjaśniło, polepszyło samopoczucie. Bardzo rzeczowo, przystępnie Pani tłumaczy problem. Dziękuję Pani bardzo, chętnie czytam, co Pani pisze.
Przemysław pisze: 23. 04. 2022 godz. 12:10
Ja również dziękuję za ten artykuł i inne. Trafiłem tutaj, ponieważ szukam wyjaśnienia moich wzrostów ciśnienia i bólów w klatce piersiowej. Zaczęło się ok. 1 miesiąca temu. Za pierwszym razem przeszło samo. Za drugim razem wylądowałem na SOR-ze. Wyniki świetne. Trafiłem do kardiologa. Potem echo serca i test wysiłkowy, w międzyczasie holter ciśnieniowy. Wszystko w normie. A ciśnienie skacze bez powodu wraz z uczuciem osłabienia i lękiem. W końcu mój wewnętrzny głos zaczął podejrzewać jakiś typ nerwicy. I trafiłem na tego bloga. Jeszcze raz dziękuję za porady. Czytam dalej i obserwuję się i wdrażam przytoczone sposoby :) Mam nadzieję, że pomoże. Pozdrawiam serdecznie.
Kar pisze: 21.01. 2023 godz. 01:13
Kat- widzę komentarz ze stycznia, poprawiło się? Ja walczę od 1,5 roku, raz lepiej raz gorzej, ale chyba walczę na pół gwizdka... Od jutra chce zacząć poważną walkę... Daj znać jak u Ciebie.
MonikaX pisze: 22. 01. 2023 godz. 12:59
Też za pierwszym razem trafiłam na SOR z szybkim tętnem, jednak nikt wtedy nie zasugerował nawet, że to tak wygląda atak paniki. Potem napady paniki pojawiały się w nocy latem, budziły mnie uczucie duszności i uderzenia gorąca a ja sądziłam, że to od upałów. Jednak po utracie pracy i silnym stresie z tym związanym ataki paniki uderzyły mocno prawdę codziennie, wtedy od psychiatry dowiedziałam się, że cierpię na zaburzenia lękowe. Dwie wizyty u kardiologa-serce ok. Po 4 miesiącach jest lepiej, ale nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie nas zaskoczy napad lęku. Bardzo dziękuję za tak świetną stronę!! Pozdrawiam.
Alexa pisze: 07. 05. 2023 godz. 16:57
Dzięki piękne. W końcu rzeczowe wyjaśnienie na temat tego, jak się nie bać. Czuję ulgę, jak to czytam, teraz widzę, jakie to są objawy.
Salama pisze: 15.05. 2023 godz. 08:21
Atak nerwicy jak zawsze dziś w nocy. Zastanawiam się nad podjęciem terapii, nie mogę dać rady już od wielu lat. Kto sobie z tym poradził i jak mu się to udało, napiszcie coś ludzie. Jak się uspokajacie, co robicie? Czy się leczycie?
Marta pisze: 29.05. 2023 godz. 10:32
Ja tłumaczę sobie, że to już było wcześniej i nic się nie stało. Teraz to już jest postęp, bo nie budzę Męża, gdy się wszystko zbliża, a wcześniej mogłam uspokoić się tylko dzięki niemu, tylko on mógł utulić mój płacz. Jak mogę coś poradzić i to nie skupiać się na ciele, tylko pomyśleć sobie, że to zaraz się to skończy. Ja czytam coś w telefonie, a potem zapominam, zasypiam. Ech trudno to wytłumaczyć co robić, ale ważne, żeby się tym nie zacząć denerwować tylko poczekać, żeby sobie poszło.
Mika pisze: 01.12.2023 godz. 8:35
Bardzo dziękuję, to jak to jest opisane rzeczywiście, pozwala się uspokoić. Bardzo miły tekst o tym, jak opanować atak paniki i objawy lęku. Rano obudziłam się po dość nieprzyjemnej nocy i dziś rano natknęłam się na tą stronę. To mi wiele wyjaśnia i jak to wygląda dokładnie, jeśli chodzi o objawy lęku i czuję teraz spokój. Dziękuję.
Kat pisze: 26.12. 2023 godz. 9:57
Mam dystans do reakcji w ciele i to wiele zmienia, ale jednak najważniejsze jest wiedzieć, że to się nie stało bez powodu. Jestem w psychoterapii i teraz widzę, że tłumiłam swoje emocje. Powoli zmieniam podejście, do tego, co czuję, a ja blokowałam siebie. Wiem od psychologa, że nie ma emocji pozytywnych i negatywnych, a przyjemne i nieprzyjemne. Pozdrawiam. Nie zastanawiajcie się i spróbujcie terapii. Ja za długo zwlekałam niepotrzebnie.
PORADNIA PSYCHOLOGICZNA ONLINE
Terapia Lęku Online
tel. 502 291 584
kontakt@totylkostrach.pl
USŁUGI:
Konsultacje psychologiczne online
Psychoterapia online
Konsultacje telefoniczne
Znajdziesz nas na:
Copyright © 2019- 2024 by totylkostrach.pl